5 marca w Sejmie odbyło się posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. BCC reprezentowała Elżbieta Glapiak, dyrektor Departamentu Analiz i Inicjatyw Gospodarczych. Spotkanie było poświęcone sytuacji na rynku tytoniowym.
Glos zabierali przedstawiciele m.in. producentów tytoniu oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Na wstępie, Wiceminister Rolnictwa Michał Kołodziejczak zaznaczył, że Polska jest największym światowym eksporterem wyrobów tytoniowych, a przychody z ich sprzedaży stanowią jedną z największych pozycji w handlu zagranicznym. Jednocześnie Polska jest największym światowym importerem tytoniu, a 70 proc. krajowego surowca jest sprzedawane za granicę.
W czasie dyskusji Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Plantatorów Tytoniu Roman Neumann, zaapelował do Ministerstwa o zwiększenie stawek dopłat. Powołał się przy tym na uzgodnienie z KE, że dopłata do uprawy tytoniu odmiany Burley wyniesie ok. 2,4 euro, natomiast faktycznie resort dopłaca jedynie 30 proc. tej kwoty. Podkreślił, że podniesienie tej dopłaty będzie najlepszą formą pomocy dla plantatorów.
Z kolei Przemysław Noworyta, dyrektor biura Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu poinformował, że sektor tytoniowy w Polsce generuje kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy i bardzo wysokie dochody. Nasz tytoń, bardzo ceniony zagranicą, jest też używany do produkcji wyrobów podgrzewanych, a to przyszłość tej branży – “Tymczasem słyszymy o zakazie dystrybucji wkładów smakowych. Tym samym wychodzimy przed szereg, bo unia tego nie zakazuje. Dyrektywa, która to nakazuje została zaskarżona do TSUE. Dlaczego nie czekamy na rozstrzygnięcie, tylko implementujemy Dyrektywę. Liczymy, że Ministerstwo Rolnictwa nie pozostawia tej kwestii Ministerstwu Zdrowia i wskaże na konieczność zaangażowania się w sprawę i poparcia wniosku Irlandii do TSUE”.
Na koniec, Krzysztof Piotrkowski reprezentujący Instytut Gospodarki Rolnej stwierdził, że jeśli Polska przyjmie zaskarżoną Dyrektywę, narażamy się na problem nie tylko prawny, ale też wypłatę odszkodowań. Dodał, że polski tytoń nadaje się idealnie do produktów popularnych na Bliskim Wschodzie. Polscy producenci tytoniu, muszą spełniać takie same wymogi jak inne koncerny, a nadużycia mamy głównie na handlu wewnątrz wspólnotowym. Jego zdaniem, gdy producentom tytoniu odblokujemy pieniądze na zabezpieczenia, ceny będą mogły wzrosnąć tam, gdzie wiemy, że tytoń wyjechał poza UE. Zarekomendował Ministerstwu przyjrzenie się mechanizmom zabezpieczającym.