Dzisiaj w siedzibie Business Centre Club odbyła się konferencja dotycząca sprzedaży Lotosu przez PKN ORLEN pt. “NIE dla likwidacji Lotosu!”. Organizacja spotkania ekspertów wiążę się z apelem Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC do rządzących o powstrzymanie tej transakcji.
W środowym spotkaniu, zarówno w formie stacjonarnej w siedzibie BCC i dzięki transmisji online, uczestniczyli:
– Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club, premier Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC
– Janusz Steinhoff, minister gospodarki i energetyki w Gospodarczym Gabinecie Cieni BCC, były wicepremier i minister gospodarki
– Konrad Jaskóła, menedżer, były prezes Petrochemii Płock (obecnie PKN Orlen)
– Paweł Olechnowicz, menedżer, były prezes Lotosu
– Krzysztof Kwiatkowski, senator RP, były prezes NIK
– Janusz Lewandowski, poseł do Parlamentu Europejskiego
– Maciej Dobrzeniecki, Kanclerz Loży Gdańskiej BCC.
Uczestników konferencji powitał prezes Business Centre Club Marek Goliszewski. Podziękował gościom zebranym w siedzibie BCC i uczestnikom transmisji. Podkreślił, jak ważna dla polskiej gospodarki jest ta transakcja i przywołał wystosowany przez Gospodarczy Gabinet Cieni BCC zdecydowany apel w tej sprawie.
Jako pierwszy głos zabrał Janusz Steinhoff: “To, co dzieje się w polskim przemyśle rafineryjno-petrochemicznym interesuje opinię publiczna i jest to negatywnie odbierane. To niszczenie dobrze funkcjonującego podmiotu. Niektóre aktywa, które wchodzą w skład Lotosu, są sprzedawane za cenę kompletnie nieadekwatna do ich wartości.” Były wicepremier ocenił, że transakcja to “demagogia, populizm i wyprzedajemy kluczową część infrastruktury.”
Janusz Lewandowski na samym początku wypowiedzi podkreślił, że siedziba BCC to miejsce przyjazna dla biznesu. “Należy zrobić wszystko, by zatrzymać operację o wielkim znaczeniu dla gospodarki. To region niepokorny wobec władzy, dlatego można to traktować jako odwet na Pomorzu. Sam dokument dotyczący warunków sprzedaży Lotosu to lektura szokująca, przypominam – chodzi o najnowocześniejszą rafinerię w naszej części Europy. To wpuszczenie na rynek dwóch konkurentów. Orlen zaprasza najgroźniejszych. Orlen realizuje cele polityczne. Widzę w tym zlecenie polityczne, nie widzę sensu gospodarczego” – podkreślił europoseł, który łączył się z uczestnikami i gośćmi spotkania z Brukseli. Janusz Lewandowski ocenił transakcję jednoznacznie jako sabotaż gospodarczy.
Konrad Jaskóła wyjaśniał z kolei, że rafineria jest miejscem generowania kosztów, które wiąże się z negatywnym wykorzystaniem środowiska, dlatego 10-15 lat to czas jej żywotności. “Potem trzeba dokonać głębokiej modernizacji rafinerii. Zysku trzeba szukać w innych miejscach – handlu ropą, dystrybucji hurtowej i detalicznej, transporcie. Sprzedaż Lotosu to kompletna indolencja i brak znajomości spraw. Musimy zrobić wszystko, by to obśmiać i pokazać, że ktoś pod jakimiś sloganami doprowadza do tej transakcji. To sposób na wyprowadzenie kasy z budżetu Orlenu i Lotosu.”
Paweł Olechnowicz podkreślił, że wypowiada się jako menadżer i obywatel. Nie krył emocji, ale jak wyjaśnił, trudno je w takim momencie odłożyć na bok: “Nie rozumiałem logiki biznesowej przejęcia Lotosu przez Orlen. Teraz nie rozumiem tej operacji – oddaje się rynek. To wyprzedaż majątku, a nie fuzja. Jaki jest tego powód? Nie wolno tego robić, to coś, czego dokonali obywatele, ludzie stąd. Nie potrafię tego sklasyfikować gospodarczo, czym jest ta operacja. Robimy sobie krzywdę, robimy krzywdę polskiej gospodarce.”
Maciej Dobrzyniecki, kanclerz Loży Gdańskiej BCC, czyli regionu, którego bezpośrednio dotyczy sprzedaż rafinerii wyjaśniał, że “Pomorze ostatnio rozwinęło coś na kształt tabu inwestycyjnego, którego jądrem był Lotos. Trzeba pamiętać też o tym, jak dużym wpływem Lotos zasilał budżet Pomorza.”
Jako ostatni głos zabrał były prezes Najwyższej Izby Kontroli. Krzysztof Kwiatkowski, przywołując ustawy, odpowiednie regulacje prawne oraz obowiązki z nich wynikające dla organu, na którego stał czele, nie pozostawił najmniejszych wątpliwości: “To operacja bulwersująca. Natychmiast musi stać się przedmiotem działań NIK-u. NIK ma kompetencje do kontrolowania podmiotów nie tylko państwowych, ale i prywatnych. Ja nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że kontrola jest niezbędna.”