Czy sukcesji towarzyszy konflikt?
Procesy sukcesji to nietypowy projekt biznesowy. Jest inny niż przekształcenie, nabycie spółki. W odróżnieniu od tych typowych projektów, sukcesji towarzyszy w pełni otoczenie rodzinne. Bo sukcesja to zmiana. Pokoleniowa. Odejście pokolenia założycieli (kolejnego) i wejście do biznesu kolejnego pokolenia. Sukcesja to zmiana w sferze własności, zarządzania. Zmieniają się ludzie, zmienia się kapitan. W ślad za tym zmienia się sposób sprawowania nadzoru właścicielskiego, sposób zarządzania, wartości. Przynajmniej ta ich część, która towarzyszy osobiście określonej osobie. I gdy sukcesja jest prosta – bo jest jeden sukcesor, który chce i ma predyspozycje, a nestor jest świadomy siebie, firmy i procesu sukcesji – to sprawa jest w zasadzie prosta.
Ale gdy tej prostocie towarzyszą nieporozumienia rodzinne, konflikt, brak zainteresowania prowadzeniem firmy sukcesorów, gruntowne różnice w sposobie i wizji prowadzenia firmy, wtedy porozumienie w procesie sukcesji bywa utrudnione lub wręcz niemożliwe. A w większości przypadków nie powoduje usprawnienia procesu, lecz jego przewlekłość, nietrafione decyzje, wewnętrzny konflikt między tym, co dobre dla firmy, a co lepsze dla rodziny. Nie wspominając o różnicach pokoleniowych. Konflikt wywołany uzgodnieniami sukcesyjnymi to częsty przykład na przewlekłość procesu sukcesji, na niepowodzenie rozmów, niemożliwość dostosowania procesu do zmiany uwarunkowań gospodarczych. To często zaprzepaszczenie okazji do rozwoju firmy czy wykorzystania przewagi konkurencyjnej.
Czy można go uniknąć?
Od kilku lat wiele mówimy o wsparciu w procesach sukcesji. O kluczowych sprawach, jak wychowanie sukcesora, przekazanie wiedzy, ustrukturyzowanie prawnopodatkowe procesu, przygotowanie firmy na zmianę. W niektórych firmach procesy sukcesji wspierane są przez psychologów biznesu, coachów, doradców strategicznych. A nadal mało popularna jest mediacja! A to o mediację i porozumienie w sukcesji chodzi. Nestor musi chcieć przekazać firmę, a sukcesor chcieć ją przejąć. Aby to się stało, obaj muszą się porozumieć. I obaj uzgodnić sposób przeprowadzenia sukcesji. Sukcesja ma zapewnić długoterminowość i wielopokoleniowość rodzinnego przedsięwzięcia. A ta nie jest możliwa bez porozumienia.
Co to jest mediacja? I jak wykorzystać ją w sukcesji?
Mediacja to sposób na udrożnienie komunikacji. Swoiste filtrowanie ozdobników uniemożliwiających porozumienie się stron. W sukcesji tymi ozdobnikami są najczęściej sprawy rodzinne, drobne spory, konflikty między małżonkami, rodzicami a dziećmi czy samym rodzeństwem. Konflikty o majątek lub władzę, a w wielu przypadkach o uczucia i uwagę. Ozdobniki to również relacja rodzina–firma. Relacja, która zawsze będzie, choć w uzgodnieniach o przyszłości firmy powinna przyjąć dialog biznesowy. Mediacja w sukcesji to przede wszystkim szansa na samodzielne dojście do porozumienia uczestników sukcesji, a przez to także uzyskanie przez nich wpływu (realnego) na współdecydowanie o ostatecznym sposobie strukturyzacji sukcesyjnej czy rozwiązaniu nieporozumień co do niego. Wspólne wypracowanie rozwiązania w drodze mediacji zwiększa gwarancje powodzenia uzgodnień oraz to, że zarówno ryzyko, jak i istniejący spór nie odrodzi się w przyszłości. Wypracowanie uzgodnień w procesie sukcesji z wykorzystaniem mediacji daje firmie rodzinnej dobrą praktykę polubownego rozwiązywania sporów w przyszłości. A ta metoda stanowi kierunkowskaz dla przyszłych pokoleń, również spisywany w Konstytucji Rodzinnej i dokumentach wdrożeniowych towarzyszących procesowi sukcesji.
Tak jak liczba przeprowadzonych procesów sukcesji wzrasta, tak i rośnie liczba tych, które potrzebują filtracji w uzgodnieniach. Firmy rodzinne i ich właściciele powinni otworzyć się na zaproszenie mediatora do procesu sukcesji. Jego obecność będzie uzależniona indywidualnie, a rola sprowadzona wyłącznie do udrożnienia procesu uzgodnień. Mediator nie zastąpi właściwego doradcy sukcesyjnego. Ani też doradca nie powinien przesiadać się „na chwilę” na miejsce mediatora. Role i równowaga stron w procesie sukcesji powinny iść w parze. Dobór narzędzi jest duży, jednym z nich jest mediacja w sukcesji. Warto po nią sięgać.
Autorka: Agnieszka Krysik, radca prawny, mediator, doradzająca firmom rodzinnym w procesach sukcesji, KRYSIKLAW, autorka bloga www.wsukcesji.pl www.krysiklaw.pl , Przewodnicząca Komisji BCC dla Rodzinnych, ekspertka BCC w zakresie sukcesji i firm rodzinnych