Rafał Rutkowski, członek Konwentu BCC o innowacyjności:
Ocenę bądź też analizę gospodarki pod kątem jej innowacyjności należy rozpocząć od tego, czym jest innowacja i jak ją postrzegamy w dzisiejszym świecie. Przyjęło się, iż innowacja kojarzona jest z zaawansowanym technologicznie produktem lub gadżetem, odnoszącym globalny sukces sprzedażowy. Biorąc pod uwagę sukcesy amerykańskich, koreańskich lub japońskich firm, takich jak Microsoft, Apple, Google, Samsung czy Sony, jest to z pewnością podejście, z którym trudno się nie zgodzić. Moim zdaniem jednak, sukcesy najbardziej innowacyjnych firm na świecie nie leżą w ich laboratoriach, a w otoczeniu gospodarczym, jakie stworzyło im państwo w celu sprawnego rozwoju.
Tym samym, o tym, czy dana gospodarka jest innowacyjna czy też nie, świadczą możliwości, jakie stwarza państwo do bezpiecznego rozwoju firm w długoterminowej perspektywie czasu m.in. poprzez stabilne i zrozumiałe prawo, przyjazną administrację, prosty i przejrzysty system podatkowy oraz możliwość finansowania projektów innowacyjnych. Jest to jeden z trzech głównych filarów świadczących o tym, czy dana gospodarka ma potencjał innowacyjny. Mając na uwadze, że synonimami słowa innowacja są: udogodnienie, ułatwienie, uproszczenie i usprawnienie, pozostaje odpowiedź na pytanie, czy nasza gospodarka spełnia te kryteria z punktu widzenia polskich przedsiębiorców.
Kolejnym bardzo istotnym elementem innowacyjnej gospodarki jest potencjał intelektualny obywateli oraz ich naturalna kreatywność, pomysłowość i zdolność do rozwiązywania złożonych problemów. W tym obszarze nasza gospodarka posiada bardzo wysoki potencjał w skali międzynarodowej. Należy jednak pamiętać, iż jest to potencjał, o który trzeba dbać i który trzeba rozwijać, stwarzając mu możliwości do pracy i wdrażania innowacyjnych pomysłów w życie. W przeciwnym wypadku nastąpi transfer najwybitniejszych umysłów i najlepszych projektów za granicę ze względu m.in. szansę ich realizacji.
Trzecim, być może najważniejszym elementem świadczącym o innowacyjności gospodarki, jest umiejętność wdrażania najlepszych pomysłów w życie i skuteczne zarządzanie projektami. Należy zaznaczyć, iż sukcesy wspomnianych wyżej firm, jak Microsoft, Apple, Google, Samsung czy Sony, są oparte na dobrych produktach, ale również na innowacyjnych systemach zarządzania całą organizacją, począwszy od pomysłu i tworzenia produktu poprzez jego reklamę i sprzedaż.
Odpowiadając na główne pytanie – nasza gospodarka nie jest innowacyjna ze względu na brak stabilnych i długoterminowych ram prawnych, organizacyjnych i finansowych stworzonych przez państwo. Nie jest innowacyjna również ze względu na brak stworzonych procedur i profesjonalnych działów rozwoju w polskich przedsiębiorstwach. Należy dodać w tym miejscu, iż potencjał patentowy dwóch niemieckich (firma BASF czy BOSH) jest porównywalny z potencjałem całej polskiej gospodarki, nie mówiąc już o współpracy z ośrodkami naukowymi czy też organizacji wdrażania powstałych projektów na skalę globalną.
Polska gospodarka posiada natomiast ogromny niewykorzystany potencjał intelektualny w postaci wielu młodych kreatywnych naukowców i wynalazców. Dobrym przykładem są tu polscy matematycy czy też studenci odpowiedzialni za stworzenie zarówno łazika marsjańskiego, jak i wielu innych projektów np. gry Wiedźmin.
Podsumowując, angielscy naukowcy twierdzą, iż za 20 lat będziemy używali 80% technologii, których obecnie nie znamy lub nie stosujemy, dlatego też poprzez stworzenie odpowiednich warunków do rozwoju innowacyjnej gospodarki w przeciągu najbliższych lat, możemy zbliżyć się do liderów w tym zakresie w Europie, a być może także i na świecie. Wymaga to jednak wdrożenia kompleksowych i długofalowych rozwiązań ze strony państwa, które przekonają przedsiębiorców do długoterminowych inwestycji w rozwój innowacji. Trzeba też określić, w których dziedzinach gospodarki chcemy i powinniśmy być innowacyjni w perspektywie 15-20 lat (nie da się być innowacyjnym we wszystkim).