BCC KOBIETY - PRAWDZIWE HISTORIE
poznaj nasze bohaterki i ich historie
Agnieszka Łapaj
Bez ludzi, relacji i wzajemnego wsparcia nie wyobrażam sobie ani życia, ani biznesu
Moimi pierwszymi nauczycielami byli rodzice. Nauczyli mnie życia i biznesu. Tato doskonale potrafił działać w każdych warunkach, tworzyć, budować i zachęcać do nowego. Zawsze powtarzał, że najważniejsi są ludzie, wynagradzanie ich, motywowanie do pracy, troska o nich, empatia i zrozumienie. To dzięki nim firma rośnie. Mama, główna księgowa, nauczyła mnie cyferek, biznesu od strony realnej kalkulacji, liczenia – ale również liczenia na siebie.
Stąd też bankowość i finanse jako moje pierwsze studia. Mama pokazała mi też kobiecą, miękką stronę działalności. Zawsze delikatna i dbająca, zwróciła mi uwagę na pożytki płynące z równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, ale też z dbania o siebie. Od mamy zaczerpnęłam delikatność w kontaktach z ludźmi, ciepło i wyrozumiałość, troskę o innych.
Kiedy realizowaliśmy nasze marzenia o budowie hoteli, postanowiłam przejść przez wszystkie działy: od służby pięter przez recepcję, dział sprzedaży, dział marketingu, SPA, administrację po księgowość. Obserwowałam procesy, na własnej skórze czułam trudy i problemy każdej części złożonego organizmu, jakim jest firma. Wszędzie się czegoś nauczyłam, a moim nauczycielem, mentorem, inspiracją stawał się każdy napotkany w pracy człowiek. Ten sam schemat – pracy przez poznanie – powieliłam przy budowie i wdrażaniu startupowego projektu produkcji piwa w Rzemieślniczym Browarze Jana.
Z upływem lat kolejni ludzie – wspaniali nauczyciele – towarzyszyli mi i pomagali na mojej zawodowej ścieżce. Nie sposób ich wszystkich wymienić, ograniczę się więc do ostatnich wydarzeń w branży i trzech osób, dzięki którym mogłam przejść przez najtrudniejsze lata w biznesie, czyli zdominowane przez covid 2020 i 2021. Nie wiem, jak bym przetrwała najcięższe dni, gdyby nie Justyna Łapaj, moja bratowa oraz Marzena Nejman, zaufana i bardzo ceniona przeze mnie wicedyrektor jednego z hoteli. Te kobiety okazały mi niezwykłe wsparcie swoją obecnością i zaangażowaniem w budowaniu strategii i jej wdrażaniu w czasie największego kryzysu w historii naszej firmy od 30 lat.
Kiedy pandemia opanowała Polskę, decyzją rządu branża hotelarska została zamknięta – bez informacji, na jak długo. Stworzyliśmy sztab kryzysowy i zaczęliśmy działać. Na początek z dnia na dzień zamknęliśmy hotele, ludzie udali się na wymuszoną izolację. Po kilku dniach obserwowania sytuacji „bez wyjścia” pojawiła się wielka niepewność jutra, lęk i jednocześnie bezsilność. Oraz pytanie: co dalej ? Wtedy pojawił się na mojej drodze doświadczony zawodowo i życiowo Roman Wieczorek. Jego słowa pozwalały mi przetrwać kolejne dni i tygodnie. Tłumaczył, że to wszystko dzieje się „po coś”, że ekstremalnie trudna sytuacja mnie wzmocni: przetrwam i wyjdę z niej jeszcze silniejsza i mądrzejsza o cenne doświadczenia. Że to podziała jak katharsis.
Dzięki niemu przetrwałam najtrudniejsze trzy miesiące mojego biznesowego działania. Gdy byłam na skraju niemocy, samotności, gdy czułam się całkowicie bezsilna, jego słowa dawały mi siłę. Starczyło mi jej na następne, również trudne dwa lata.
Bez ludzi, relacji i wzajemnego wsparcia nie wyobrażam sobie ani życia, ani biznesu. A na trudne chwile zabieram słowa: „Przetrwaj, medytuj, porozmawiaj ze sobą, szukaj inspiracji w sobie, konfrontuj z życzliwymi ludźmi, korzystaj ze swoich doświadczeń, masz w sobie wszystko, co potrzebne do przetrwania najtrudniejszych chwil, bądź odważna”.
Chcesz podzielić się własną historią?
Bądź wsparciem i inspiracją. Zapraszamy do kontaktu: