Dzisiaj pożegnaliśmy prezesa i przyjaciela ‒ Marka Goliszewskiego, założyciela Business Centre Club. We mszy żałobnej, którą odprawił w kościele Najświętszego Zbawiciela w Warszawie ks. bp Piotr Jarecki, uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych, gremiów klubowych, członkowie BCC oraz setki osób związanych z Markiem Goliszewskim.
We wspomnieniu najbliżsi pisali o zmarłym: ”…przyjaźnił się z prezydentami i premierami, jego zaproszenia przyjmowali Margaret Thatcher i Bill Clinton, zapraszali go generał Jaruzelski i Lech Wałęsa, razem ze Stefanem Kisielewskim otrzymał I nagrodę im. Adolfa Bocheńskiego, pokonywał stresy, nie pokonał ciężkiej choroby, odszedł pogodzony z Najwyższym…”, a ks. bp Jarecki podkreślił w homilii, że Marek Goliszewski był człowiekiem szlachetnej walki, który nigdy nie tracił nadziei.
Po mszy Syn, Franciszek Goliszewski, pożegnał Ojca, recytując jego wiersz. Minister Andrzej Dera odczytał list od prezydenta RP Andrzeja Dudy, podkreślając, że Marek Goliszewski zawsze był otwarty na mądrą, merytoryczną współpracę. Przewodniczący Rady Głównej BCC Andrzej Kubasiewicz mówił: „…staję tu ze złamanym sercem. Nie przypuszczałem, że to ja będę żegnał Marka, a nie on mnie. To ciężka chwila, trudno przyjąć do wiadomości, że odszedł tak wspaniały człowiek. Był wizjonerem, który potrafił przekuć wizje w rzeczywistość…”. W imieniu Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego – którego prezesem przez wiele lat był Marek Goliszewski – przemawiał minister Janusz Onyszkiewicz, a w imieniu środowiska sportowego Ksawery Biedermann i Andrzej Supron zapewnili o pamięci słynnego zapaśnika (Marek Goliszewski był m.in. reprezentantem Polski w zapasach) w sercach polskich sportowców.
Na zakończenie uroczystości ks. bp Piotr Jarecki przywołał słowa syna Marka Goliszewskiego, Franciszka: „nawet najtrudniejsze sytuacje kończyły się zawsze miłością, wiarą i mądrością życiową”.
Marek Goliszewski spoczął na cmentarzu w Józefowie.